Midtown Syndicate to niewielka, dobrze zgrana grupa ludzi, których łączy jedno - nigdy nie mieli łatwo, ale nauczyli się zarabiać na tym, na czym inni się potykają. W centrum miasta prowadzą komis samochodowy. Z pozoru to spokojna miejscówka, gdzie można kupić używane auto z pełnym uśmiechem od sprzedawcy, napić się kawy i podpisać umowę przy biurku. Jednak wystarczy pojawić się tu po zmroku, by zauważyć, że nie wszystko jest tak czyste, jak wygląda za dnia. Dla zwykłych mieszkańców to tylko komis. Dla tych, którzy wiedzą, gdzie zapukać i jakich słów użyć - to brama do interesów, o których lepiej nie mówić głośno. Ugrupowanie nie wystawia broni jako pierwsze i nie krzyczy o dominacji. Oni działają po cichu, w cieniu, preferując układy zamiast wojen, rozmowę zamiast strzałów. Ich siłą jest biznes, słabością - ambicje, które potrafią wciągnąć ich głębiej, niż planowali.

Kiedy padła decyzja o otwarciu komisu w centrum, większość uznała ich za szaleńców. Lokal drogi, problemy w mieście wielkie. Ale oni postawili na jedną kartę - legalna fasada miała przynieść status, a status - kontakty. Nie mieli armii ludzi, mieli tylko siebie i mały plac pełen wątpliwie uczciwych okazji. Resztę dopisało życie. Ekipa nie chce wojny. Woli układy: „Ty przymkniesz oko, my oddamy przysługę”. Z policją grają w grę pozorów - uśmiechy, dokumenty, porządek na podwórku. Z innymi grupami - raz współpraca, raz konkurencja. Wszystko zależy od interesu. Nie szukają chwały. Chcą pieniędzy i spokoju. Ale w mieście spokój rzadko bywa trwały. Każda transakcja, każda nocna dostawa może skończyć się szansą… albo katastrofą. Ryzyko i zysk idą tu w parze.

OOC:
Siema, ruszamy z organizacją ze starą ekipą, spróbujemy coś pograć RP jeśli się uda przetrwać aktualny chaos na serwerze. Początkowo startujemy z komisem, ale w planach będą kolejne biznesy, lecz zobaczymy jak się potoczy sytuacja. Jeśli ktoś chce pograć, to zapraszamy.

Ekipa:

@Bratva

@rysio

@pacmaneq

@Niemiec